Śląski ZPN

Pierwszoligowe wsparcie dla tyskiej rezerwy nie zatrzymało Odry

14/03/2021 16:15

W ostatnim meczu pierwszej wiosennej kolejki w rozgrywkach Zina IV liga, liderująca w grupie II Odra Wodzisław Śląski udowodniła, że w rundzie rewanżowej nie zamierza obniżać lotów.


W wyjazdowym spotkaniu z naszpikowanym zawodnikami z I-ligowej kadry GKS-em II Tychy podopieczni Arkadiusza Tracza wygrali 3:1, prezentując dojrzały i skuteczny futbol. Wprawdzie początek spotkania przebiegał pod dyktando tyszan, ale zespół Jarosława Zadylaka grzeszył nieskutecznością. W 5 minucie po szybkiej akcji wyprowadzonej przez Dawida Kasprzyka idealną piłkę na zamknięcie otrzymał Dominik Połap, ale strzelając do wydawało się pustej bramki trafił w nogi stojącego na linii bramkowej Macieja Kłoska. Chwilę później po zagraniu Kasprzyka w sytuacji sam na sam z Michałem Antkowiakiem znalazł się Bartosz Rutkowski, ale strzelając z 6 metra ostemplował wewnętrzną część słupka. Futbolówka przetoczyła się jeszcze wzdłuż bramki, ale nie wpadła do niej tak samo jak w 14 minucie, gdy po dalekim wyrzucie piłki z autu przez Kajetana Rutkowskiego biegnąc za piłką w pole karne gości wbiegł Michał Paluch, bo skrzydłowy GKS-u II z 5 metra uderzył za wysoko.

O tym, że niewykorzystane okazje się mszczą gospodarze przekonali się dwukrotnie. W 22 minucie gry środkiem boiska w pole karne po zagraniu Marcina Wodeckiego wdarł się Adrian Garcia Tabala. Wprawdzie Hiszpan przegrał pojedynek z Adrianem Odyjewskim, ale do odbitej piłki najszybciej doskoczył „Pszczółka” i wykorzystując doświadczenie zdobyte w 105 występach w ekstraklasie otworzył wiosenną listę strzelców Odry. 3 minuty później było już 2:0, bo po wznowieniu gry z autu przez Artura Gacia, na prawej stronie boiska Patryk Dudziński, niemal z linii końcowej, dograł piłkę w pole bramkowe tyszan, a wbiegający Damian Tarka z 4 metra strzałem między nogi Odyjewskiego i ustalił wynik pierwszej połowy.

Wprawdzie gospodarze próbowali odrobić straty, ale Antkowiak był czujny: w 41 minucie rzucił się, żeby obronić płaski strzał Kasprzyka z 15 metra w długi róg, a w 42 minucie popisał się paradą wybijając piłkę po główce Michała Wiśniewskiego i uratował swój zespół od gola samobójczego. Niewiele brakowało, żeby to wodzisławianie skorygowali rezultat w ostatniej akcji przed przerwą, bo po wrzutce Tarki do strzału z woleja z 6 metrów złożył się Dudziński, ale przestrzelił.

Po przerwie znowu tyszanie ostro zaatakowali, ale Kasprzyk strzelając z 8 metra trafił w pierś stojącego przed bramką Arkadiusza Lalki. W natychmiastowym rewanżu Tabala, biegnąc od połowy boiska i mając przed sobą tylko Odyjewskiego, przegrał pojedynek z bramkarzem tyszan. Znacznie częściej w opałach był jednak Antkowiak, którego formę najczęściej testował Bartosz Rutkowski strzelając w: 61 minucie w sytuacji sam na sam, w 66 minucie z 15 metra po ziemi i w 73 minucie z 20 metra. Szarżujący tyszanie zapomnieli jednak o zabezpieczeniu tyłów i nadziali się na kontrę. Wprowadzony do gry Piotr Zieliński, po rozegraniu akcji z Tarką, w 80 minucie huknął z woleja i z 10 metra rozwiał nadzieję gospodarzy na odwrócenie losów meczu.

Tyszanie jednak ambitnie walczyli do końca, a najbardziej aktywny w dążeniu do strzelenia honorowej bramki był ich drugi trener Łukasz Kopczyk. W 86 minucie po rzucie wolnym dograł z woleja piłkę wzdłuż linii bramkowej, ale Kajetan Rutkowski nie wykorzystał tego bardzo dobrego podania, bo metr przed bramką nie trafił w piłkę. Dlatego w 87 minucie, po dośrodkowaniu Bartosza Rutkowskiego z rzutu rożnego, 39-letni stoper zdecydował się na uderzenie głową i 10 metra idealnie trafił w długi róg ustalając rezultat. Na więcej zabrakło już czasu i... chłodnej głowy. Kasprzyk w 90 minucie gry, choć miał już na swoim koncie żółtą kartkę, wdał się w dyskusję z arbitrem i po drugim napomnieniu musiał opuścić boisko i zza płotu obserwować ostatnie akcje.

W ten sposób Odra umocniła się na pierwszym miejscu w tabeli, a trener Tracz zapowiada, że drużyna walczy o awans: - Widać pozytywną mobilizację. Jest ten pozytywny nerw, bo widać, że chłopcy są pozytywnie wkurzeni i na takim podejściu można dużo zrobić. Z przodu będziemy groźni, bo stwarzamy sytuacje i ma je kto finalizować. A jeżeli do tego dodamy atmosferę to wtedy wszystko jest możliwe.

GKS II Tychy – Odra Wodzisław Śląski 1:3 (0:2)
0:1 – Wodecki 22 min, 0:2 – Tarka 25 min, 0:3 – Zieliński 80 min, 1:3 – Kopczyk 87 min (głową).
Sędziował Leszek Lewandowski (Zabrze).
GKS II: Odyjewski – Połap (82. Jochemczyk), Kopczyk, Szymura, K. Rutkowski – Paluch, J. Piątek, Misztal (57. Machowski), B. Rutkowski, Stefaniak (70. O. Nowak) – Kasprzyk. Trener Jarosław Zadylak.    
ODRA: Antkowiak – Gać, Lalko, Wiśniewski, Kłosek – Tarka (89. Woś), Zdunek, Wodecki, Dudziński (74. Rosiak), Białas (67. Zieliński) – Tabala (84. Pryka). Trener Arkadiusz Tracz.
Żółte kartki: K. Rutkowski, Kasprzyk – Wiśniewski, Gać. Czerwona kartka Kasprzyk (90, druga żółta).