Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Józef Dankowski podsumował zimowe przygotowania Unii Turza Śląska

7/03/2018 17:25

Po rundzie jesiennej Unia Turza Śląska zajmuje 16 miejsce w III-ligowej tabeli. W zimowym okresie przygotowawczym podopieczni Józefa Dankowskiego rozegrali 7 sparingów, z których 5 wygrali, a 2 przegrali. W sobotę, inaugurując rundę wiosenną wyjazdowym meczem w Polkowicach, turzanie chcą rozpocząć walkę o utrzymanie.


- Jest pan zadowolony z pracy wykonanej przez zawodników Unii w zimowym okresie przygotowawczym?

- Tak – mówi Józef Dankowski. - Wykonaliśmy wszystko co sobie z pomagającym mi Markiem Kostrzewą zaplanowaliśmy. Pracowaliśmy na „własnych” obiektach, czyli w siłowni i na boisku „Budowlanka” w Wodzisławiu Śląskim oraz w hali w Gorzyczkach.

- Po którym ze sparingów był pan najbardziej zadowolony?

- Rozegraliśmy w sumie 7 sparingów, z których 5 wygraliśmy, a 2 przegraliśmy. Najbardziej zadowolony byłem po przedostatnim sprawdzianie z MFK Havirzov, z którym wygraliśmy w Karwinie 4:2, ale także wcześniejszy mecz z Elaną Toruń, którą pokonaliśmy w Kamieniu 2:1, był naprawdę dobry. Do momentu zmian zespół lidera II grupy III ligi nie potrafił sobie poradzić z naszą konsekwentną grą i prowadziliśmy 2:0. Dopiero po przetasowaniach w składzie nasza gra się zmieniła, ale w sumie daliśmy sobie radę.

- Czy porażka 0:2 w ostatnim sparingu z IV-ligowym LKS Czaniec popsuła wam humory?

- Nie, ale dała dodatkowy sygnał, że nie ma łatwych rywali i lekkich spotkań. Myślę, że to dobrze, że porażka przyszła w takim momencie, bo zmusi nas do jeszcze większej koncentracji przed inauguracją rundy wiosennej.

- Jakich dokonaliście wzmocnień?

- Mieliśmy co prawda międzynarodowe akcenty transferowe, ale zarówno dwaj Ukraińcy jak i Kanadyjczyk nie zostali naszymi zawodnikami. Do zespołu dołączyli natomiast doświadczeni Kamil Kostecki i Arkadiusz Lalko, którzy ostatnio grali w Pniówku Pawłowice oraz Piotr Trąd i Krzysztof Suchecki wypożyczeni z GKS 192 Jastrzębie. Nową twarzą jest także bramkarz Tomek Lewandowski, który bronił ostatnio w Wawelu Wirek. Dołączył do nas, bo bramkarzami mamy największy problem. Jest Piotrek Paś, który jest jednocześnie trenerem bramkarzy i od 26 lutego trenowałby... samego siebie. Marcin Musioł pojechał bowiem do Bydgoszczy na szkolenie straży pożarnej i do połowy kwietnia będzie przyjeżdżał tylko na weekend. Do kadry meczowej możemy go więc brać pod uwagę, ale na treningi musimy mieć przecież dwóch bramkarzy.

- Na jakiej pozycji widzi pan w swoim zespole Arkadiusza Lalkę?

- Może grać na kilku pozycjach, ale ja przymierzam go do gry na środku obrony i o miejsce stopera walczył między innymi z Kamilem Kosteckim, który jest co prawda nominalnie zawodnikiem drugiej linii, ale sprawdziłem go także na nietypowej dla niego pozycji. Natomiast Krzysiek Suchecki to boczny obrońca, który po wyleczeniu kontuzji wraca do gry, a młodzieżowiec Piotrek Trąd jest piłkarzem ofensywnym, skrzydłowym lub „dziesiątką”. W kategorii nowego zawodnika mogę też traktować Pawła Polaka, który w ubiegłym roku grał w Unii, ale w sierpni, tydzień przed moim przyjściem do klubu doznał kontuzji i dopiero teraz jest znowu gotowy do gry.

- Mieliście zimą problemy zdrowotne?

- Tylko Krystian Dudała, który po kontuzji wrócił do treningu, znowu miał problemy, a Dawid Hanzel z powodu bardzo mocnego przeziębienia stracił dwa tygodnie. Pozostałe pauzy trwały jeden dzień więc praktycznie można ich nie liczyć. Nasz fizjoterapeuta Paweł Widenka, który pomagał mi też w prowadzeniu zajęć na siłowni wykonał zimą kawał dobrej roboty.

- Jak wyglądają plany ostatniego mikrocyklu zespołu Unii przed inauguracją?

- Po wolnym wtorku od środy trenujemy już codziennie i w sobotę rano wyjeżdżamy do Polkowic. Najważniejsze, że w drużynie czuć optymizm. To co zrobiliśmy pozwala wierzyć, że startujemy solidnie przygotowani. W kadrze mamy 24 zawodników, ale 17-latkowie Miłosz Sierny i Szymon Plewka, czy 19-letni Jan Chlebik przede wszystkim mają się uczyć od starszych kolegów. A ci stają przed trudnym, ale realnym zadaniem wywalczenia utrzymania w III lidze. Żeby o tym myśleć musimy od pierwszego meczu zacząć zdobywać punkty i z taką myślą wsiądziemy w sobotę do autokaru.