Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

W Gwarku Ornontowice z optymizmem czekają na wiosenne granie

21/03/2018 08:37

Na progu rundy wiosennej zespół Gwarka Ornontowice plasuje się na 9 miejscu w tabeli rozgrywek HAIZ IV liga – I grupa.


- Po 7 meczach rundy jesiennej mieliśmy 7 punktów i wtedy, praktycznie z dnia na dzień, na trenerskim stołku nastąpiła zmiana – przypomina sekretarz Gwarka Ornontowice Łukasz Nieużyła. - Wojciecha Osyrę zastąpił znany z pracy w Piaście Gliwice Marcin Domagała. Szkoleniowiec mający za sobą prowadzenie juniorów i rezerw gliwickiego klubu, a także rolę asystenta w pierwszym zespole w debiucie u nas zanotował wysokie wyjazdowe zwycięstwo 5:1 z MKS Myszków, a w sumie w 8 spotkaniach pod jego wodzą nasza drużyna wywalczyła 16 punktów. W sumie mamy więc 23 „oczka” i jesteśmy na 9 miejscu, ale patrząc w tabelę możemy powiedzieć, że bliżej nam do podium, bo do zespołu zajmującego trzecie miejsce brakuje nam 4 punktów niż do strefy spadkowej, bo zajmujący 14 pozycję Piast II Gliwice ma 13 punktów.

- Czy zimą nastąpiły duże zmiany kadrowe?

- Odszedł Andrzej Buchcik, który grał będzie w drużynie Bytomski Sport Polonia Bytom i nie wznowił treningów Radek Górka. Niestety straciliśmy też zimą Łukasza Czajkę, który podczas sparingu zerwał więzadła. Po stronie „zysków” mamy natomiast Mateusza Rajcę, który wrócił z Wilków Wilcza oraz nasi wychowankowie, którym skończyło się wypożyczenie do AKS Mikołów Błażej Woźnica i Daniel Książek. Przyszedł Dominik Bartoszewicz z Unii Racibórz, który był do tego klubu wypożyczony z Concordii Knurów. Mamy jeszcze Dominika Mąkę, który kiedyś grał w Górniku Zabrze i w drużynie z Wilczej, a później miał kontuzję. Ostatni występ zanotował jesienią 2016 roku jako nasz rywal, bo wtedy właśnie grał w Wilkach Wilcza. Wraca jednak do gry i szukał klubu więc przyszedł do nas. Zrobiliśmy więc transfer „last minute” i głównie z racji kontuzji Łukasza Czajki uzupełniliśmy kadrę. Co prawda Łukasz jest obrońcą, a Dominik napastnikiem, ale trener będzie miał możliwości manewru i roszad w składzie, tym bardziej, że Łukasz Winkler ma słabe wyniki badań i najpierw musi się podleczyć, żebyśmy mogli na niego liczyć. Dlatego właśnie przymierzaliśmy się jeszcze do wypożyczenia na pół roku 19-latków Tomasza Okraszewskiego i Dawida Buczka z Piasta, ale kwestie finansowe zadecydowały o tym, że pozostali w Gliwicach.

- Co o formie zespołu mówią wyniki sparingów?

- Wszystkie wygraliśmy. Pierwszy 3 lutego z Dębem Gaszowice 3:2, później z Unią Książenice 4:1, ze Slavią Ruda Śląska 3:2, z Przyszłością Ciochowice 3:2, z juniorami Piasta Gliwice 1:0 i najlepszy mecz zagraliśmy 7 marca z FK Futbal Trinec w Trzyńcu, gdzie zwyciężyliśmy 2:1. Cieszył jednak nie tylko wynik, ale przede wszystkim gra. Pojechaliśmy trochę zdziesiątkowani, bo kadra na ten mecz liczyła tylko 14 osób, ale na przykład Tomek Kasprzyk, który jest przecież najstarszym zawodnikiem w naszym zespole, stwierdził, że mógłby od razu zagrać jeszcze jeden mecz, bo ma tyle siły.

- To był wasz ostatni zimowy sprawdzian?

- Tak. Później nie zagraliśmy już zaplanowanego meczu z KS Decor Bełk, a na minioną sobotę, gdy dowiedzieliśmy się, że pierwsza kolejka, w której mieliśmy gościć Spartę Lubliniec, została odwołana dogadaliśmy wprawdzie się na szybko z Wilkami Wilcza żeby zagrać sparing, jednak warunki nie pozwoliły. Na sztucznej trawie nie było co prawda śniegu, ale grudki lodu, które były ciężkie do usunięcia, stanowiły zagrożenie dla zdrowia zawodników. Czekamy więc z niecierpliwością na rozpoczęcie sezonu, ale nie wiemy czy uda się go rozegrać w sobotę w Poraju z Polonią, czy jeszcze trzeba będzie poczekać na piłkarską wiosnę.

- Jakie macie cele na rundę wiosenną?

- Planem jest zajęcie miejsca w górnej połowie tabeli, ale po cichu liczymy, że stać nas na uplasowanie się w pierwszej szóstce. Marcin Domagała, który jesienią przejął zespół „z marszu” potrafił zmienić oblicze zespołu, czego dowodem jest bilans punktowy. Za jego kadencji odnieśliśmy 5 zwycięstw, raz zremisowaliśmy i ponieśliśmy 2 porażki. Jedna to była typowa „wpadka”, bo 0:4 na swoim boisku w prestiżowym dla trenera meczu z Piastem II Gliwice, a druga 0:1 z liderem Szombierkami w Bytomiu na zakończenie rundy jesiennej. O tej przegranej zadecydowała jedna akcja, bo wszedł na boisko świeży zawodnik, który strzelił gola, ale równie dobrze, choć bytomianie mieli lekką przewagę, mogliśmy ten mecz zremisować. Mieliśmy swoją okazję, bo do pustej bramki jeszcze przy wyniku 0:0 nie trafił Kuba Sewerin. Ale do jesieni nie ma już co wracać. Cieszymy się z zimowej pracy wykonanej przez zespół, który w styczniu nastawił się na zajęcia siłowe i dlatego nie graliśmy w tym okresie sparingów, a po lutowo-marcowych meczach kontrolnych optymizm się pojawił i dlatego nie możemy się już doczekać pierwszego wiosennego gwizdka.