Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

W Rybniku czekają na piłkarskie święto

26/07/2017 06:36

Zamykający pierwszą rundę Pucharu Polski mecz ROW 1964 – Górnik Zabrze nie będzie zwykłym spotkaniem. Na pierwszy gwizdek, który rozlegnie się dzisiaj o godzinie 19.00, nie mogą się doczekać w Rybniku zarówno zawodnicy jak i kibice, a działacze przeliczają ile jeszcze zostało z 7200 biletów.


W pierwszym tygodniu przedsprzedaży rozeszło się ponad 3 tysiące biletów, a w ostatnich godzinach przed potyczką przed kasami spodziewane są kolejki chętnych. - W naszej drużynie nie brakuje zdeklarowanych zwolenników beniaminka ekstraklasy z Pawłem Jaroszewskim na czele – mówi trener Piotr Piekarczyk. - Natomiast Marek Krotofil jako 19-latek grał w Górniku w Młodej Ekstraklasie, a w następnym sezonie zadebiutował w zabrzańskiej drużynie na zapleczu ekstraklasy. Nie tylko on jednak będzie się chciał pokazać z jak najlepszej strony. Widziałem ten błysk w oczach piłkarzy zaraz po losowaniu i widzę go także teraz. Każdy chciałby sobie wpisać do piłkarskiego CV zwycięstwo z takim rywalem.

- Jak przebiegały przygotowania do meczu z Górnikiem?

- Nie modyfikowałem systemu przygotowań do sezonu z myślą o tym, żeby zagrać z zabrzanami, ale w drużynie i na treningach, i w meczu rundy wstępnej z Polonią w Środzie Wielkopolskiej dało się wyczuć, że Górnik się zbliża. Latem pracowaliśmy normalnie myśląc o II-ligowej rundzie jesiennej, ale ostatni tydzień mieliśmy specyficzny. Tydzień temu zakończyliśmy pięciodniowe zgrupowanie w Kamieniu i po sparingu z Elaną Toruń mieliśmy tygodniowy mikrocykl. W poniedziałek trenowaliśmy w godzinie środowego meczu, a we wtorek po porannym rozruchu przyszedł czas na przedmeczową koncentrację. O mobilizacji nie muszę mówić, bo wszyscy w szatni czujemy, że zbliża się wyjątkowa chwila.

- Jak ROW 1964 Rybnik zagra w meczu z Górnikiem Zabrze?

- Oglądałem zabrzan w pierwszych meczach tego sezonu i zarówno z Legią, jak i z Jagiellonią niczym mnie nie zaskoczyli. To były spotkania, w których podopieczni Marcina Brosza mogli pokazać, że potrafią grać uważnie w tyłach, mają znakomite kontry i groźne stałe fragmenty gry. Udowodnili także, że są drużyną „walczaków”, którzy nie odpuszczają żadnemu rywalowi. Musimy więc zagrać twardo, po męsku i wystrzegać się stałych rzutów rożnych i rzutów wolnych. Wiem jak zagrać z Górnikiem i liczę, że ta mobilizacja z szatni przeniesie się na boisko. Może mecz z Górnikiem wypromuje rybnickiego bohatera meczu, który pociągnie też naszą grę w całym sezonie. Na to liczę.

- Ma pan już gotową jedenastkę, czy są jeszcze jakieś znaki zapytania w składzie?

- Na szczęście wszyscy zawodnicy są zdrowi i mogę wystawić najmocniejszy skład na jaki nas stać. Chciałbym, żeby ten mecz stał się kołem napędowym dla naszej drużyny na całą rundę. Wyniku nie będę typował, bo nigdy tego nie robię, ale uważam, że to ROW awansuje do 1/16 i zagrał z Sokołem Ostróda. Na przedmeczową zbiórkę, którą wyznaczyłem na godzinę 17.00 każdy ma przyjść z nastawieniem na walkę o zwycięstwo. Nawet jeżeli do tego potrzebne będą karne to jesteśmy na nie przygotowani. Trenowaliśmy ten element i wiem kto jest w stanie zarówno pod względem technicznym jak i psychicznym podołać temu wyzwaniu. Dlatego z optymizmem czekam na mecz z Górnikiem.

Środa
19.00
I runda Pucharu Polski
ROW 1964 Rybnik – Górnik Zabrze, sędzia Marcin Szrek (Kielce)