Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Dawid Jarka przypomniał sobie strzeleckie wyczyny

28/08/2017 16:25

Prawie dziesięć lat temu, bo 14 września 2007 roku, Dawid Jarka skompletował hat-tricka w wygranym 4:0 meczu ekstraklasy Górnik Zabrze – Polonia Bytom, a trzy tygodnie później w wygranym przez zabrzan 4:2 spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec był autorem wszystkich goli dla gospodarzy! Miał wtedy 20 lat... Dzisiaj z bagażem życiowych i sportowych doświadczeń gra w beniaminku III ligi, ale gdy poczuł „zapach ekstraklasy” odżył w nim snajperski instynkt. 30-letni napastnik Gwarka poprowadził zespół z Tarnowskich Gór do zwycięstwa w wyjazdowym meczu z Zagłębiem II Lubin.


W 28 minucie wywalczył rzut karny i sam ustawił piłkę na „wapnie”, a po chwili zmylił bramkarza wykonując „wcinkę” i cieszył się z pierwszego trafienia w tym meczu. Był także drugi raz faulowany w polu karnym, ale arbiter nie podyktował kolejnego karnego więc po akcji z Jakubem Sołdeckim w 69 minucie gry wbiegł w pole karne i nie dał się już w żaden sposób zatrzymać ani obrońcom, ani bramkarzowi, z którym stanął oko w oko. Strzał z 14 metra był celny. Rywale zdołali odpowiedzieć tylko jednym golem, wyprowadzając w 74 minucie spotkania skuteczną kontrę. Po przejęciu piłki w środku boiska wystarczyło jedno prostopadłe podanie między stoperów, żeby 18-letni Kacper Choydna znalazł się w sytuacji sam na sam z Andrzejem Wiśniewskim. Mimo młodego wieku lubinianin zachował się jak stary wyga i strzałem z 12 metrów ustalił wynik meczu.

- Zagraliśmy dużo lepiej niż w poprzednim meczu – podsumował występ swojej drużyny zadowolony trener Gwarka Krzysztof Górecko. - Co prawda w zespole rywali dużo było młodzieżowców oraz zawodników niewiele starszych, ale trzeba też dodać, że doświadczeni Janus i Janoszka, czyli zawodnicy z kadry ekstraklasowej drużyny, mieli wokół siebie zawodników: wybieganych, szybkich i dysponujących bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Dlatego cieszę się, że na tle takiego przeciwnika potrafiliśmy pokazać nasze atuty. Zabrakło tylko skuteczności, bo Pączko był dwa razy sam na sam, ale za pierwszym razem bramkarz obronił strzał naszego skrzydłowego, a za drugim razem piłka minęła cel. Szkoda też, że sędzia nie odgwizdał tego drugiego faulu na Jarce, bo moglibyśmy, a raczej powinniśmy kończyć ten mecz w dużo spokojniejszej atmosferze. Nie znaczy to jednak, że w końcówce lubinianie mogli wyrównać. Nie mieli sytuacji bramkowych, a Wiśniewski w naszej bramce pewnie bronił uderzenia z dystansu i wyłapywał wrzutki w nasze pole karne. Dlatego wracaliśmy z Lubina zadowoleni, a zazdrościć możemy rywalom tylko... bazy treningowej, bo pod tym względem biją nas na głowę.

Zagłębie II Lubin – Gwarek Tarnowskie Góry 1:2 (0:1)
0:1 – Jarka, 28 min (karny)
0:2 – Jarka, 69 min
1:2 – Chodyna, 74 min
Sędziował Grzegorz Dudek (Żagań). Widzów 50.
ZAGŁĘBIE: Hładun – Oko (75. Nowak), Jończy, Szota – Andrzejczak, Pakulski, Spychała (67. Slisz), Janoszka, Żyra (57. Gołębiowski) – Chodyna, Janus (46. Dudziak). Trener Piotr JACEK.
GWAREK: Wiśniewski – Dyląg, Dzido, Cymerys, Śliwa – Sołdecki (71. Urbainczyk), Fonfara, Timochina (64. Konieczny), Pach, Pączko (90. Stanik) – Jarka (83. Curyło). Trener Krzysztof GÓRECKO.
żółte kartki: Oko, Pakulski – Fonfara.