Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Gwarek zagrał skutecznie po przerwie

3/09/2017 23:42

Choć piłkarze Gwarka w meczu ze Ślęzą bramki strzelali w drugiej połowie, to od pierwszych minut spotkania w Tarnowskich Górach było widać, że gospodarze są drużyną lepszą.


Jarka już w 4 minucie miał okazję do otworzenia wyniku, bo odbita przez obrońcę gości piłka spadła mu wprost pod nogę, ale strzał z 14 metra był niecelny. Drugą idealną okazję miał po wrzutce Pączki, ale główkując z 5 metra przestrzelił. Minimalnie rozregulowane celowniki mieli również Dzido, główkujący tuż nad poprzeczką po dośrodkowaniu Pacha z rzutu wolnego i Śliwa, uderzający z 17 metra. A jedyny celny strzał oddał z 3 metrów Cymerys, zamykający wślizgiem wrzutkę Pączki z rzutu rożnego, ale Malisz zdołał obronić.

Co się jednak odwlecze... Na drugą połowę podopieczni Krzysztofa Górecki wyszli z dużym spokojem i szybko rozstrzygnęli losy spotkania. W głównej roli wystąpił Stanik. 20-letni prawoskrzydłowy w 52 minucie dograł piłkę w pole karne wprost na nogę Jarki, który strzałem z 7 metra zapewnił Gwarkowi prowadzenie. Po zdobyciu bramki tarnogórzanie poszli za ciosem i 2 minuty później rozegrali płynną akcję. Jarka podał przed pole karne do Pacha, który szybkim podaniem na skrzydło uruchomił Stanika, a ten zagrał wzdłuż bramki. Gdy piłka dotarła do Pączki rozmontowana obrona wrocławian mogła się tylko przyglądać jak lewoskrzydłowy gospodarzy z 4 metra dopełnia formalności.

Dwubramkowe prowadzenie nie zadowoliło ambitnego beniaminka. Najlepszym tego dowodem był strzał Pacha, który z 18 metra popisał się technicznym strzałem w poprzeczkę. Kapitan Gwarka także zdążył jeszcze poprawić celownik i w doliczonym czasie gry, po faulu Łątki na Fonfarze, pewnie wykorzystał rzut karny, stawiając pieczęć na trzecim z rzędu zwycięstwie.     

- Po pierwszej połowie, w której powinniśmy strzelić minimum jednego gola, w drugiej części spotkania okazaliśmy się zespołem skutecznym – podsumował spotkanie Krzysztof Górecko. - Ślęza też próbowała zdobyć bramkę, zwłaszcza przy wyniku 2:0, ale nie wykorzystała naszego błędu w obronie, bo Kluzek spudłował z 15 metra mając przed sobą tylko Wiśniewskiego. Cieszę się z tego zwycięstwa i z gry całej drużyny. Osiągnęliśmy przewagę w środku boiska, gdzie mający cztery płuca Timochina haruje w defensywie dzięki czemu Fonfara i Pach, którzy także dużo biegają, mogą myśleć o kreowaniu gry ofensywnej. Przed sezonem założyłem sobie, że będę zadowolony jeżeli zdobędziemy 23 punkty w tej rundzie, co daje średnią 1,35 punktu na mecz. Po sześciu kolejkach mamy 11 oczek, czyli wykonujemy plan, a nawet mamy lekki zapas, ale przed nami jeszcze mecze z czołowymi zespołami III ligi więc o rozluźnieniu nie może być mowy.

Gwarek Tarnowskie Góry – Ślęza Wrocław 3:0 (0:0)
1:0 – Jarka, 52 min
2:0 – Pączko, 54 min
3:0 – Pach, 90+2 min (karny)
Sędziował Jacek Babiarz (Kluczbork). Widzów 300.
GWAREK: Wiśniewski – Dyląg, Dzido, Cymerys, Śliwa – Stanik (75. Sołdecki), Timochina, Fonfara (90+2. Bobryk),  Pączko (70. Sikora), Pach – Jarka (80. Urbainczyk). Trener Krzysztof GÓRECKO.
ŚLĘZA: Malisz – Repski, Molski, Wdowiak, Łątka – Mańkowski (64. Bohdanowicz), Niewiadomski (80. Traczyk), Jarczak (65. Stempin), Matusik (69. Firlej) – Kluzek, Jakóbczyk. Trener Grzegorz KOWALSKI.
Żółte kartki: Śliwa, Sikora – Molski.