Śląska Piłka - Kopalnia Talentów

Seniorzy

Z remisu w Bielsku-Białej zadowoleni byli... rywale

10/09/2017 21:30

Polkowiczanie przyjechali na mecz z Rekordem, żeby kontynuować zwycięską passę i zrównać się z liderującą w III lidze Stalą Brzeg. Natomiast zespół z Cygańskiego Lasu miał za zadanie zmniejszyć 4-punktową stratę do drużyny KGHM ZANAM i dołączyć do czołówki. Remis 1:1 nie zadowolił więc żadnej z drużyn walczących o komplet punktów, ale widzowie mogli być usatysfakcjonowani. Zobaczyli bowiem ciekawe widowisko, trzymające w napięciu od pierwszych do ostatnich sekund.


Przed spotkaniem, które rozpoczęło się od chwili ciszy, którą uczczono pamięć zmarłego w czwartek niespełna 16-letniego zawodnika Rekordu Pawła Wojciecha, trener gospodarzy Piotr Jaroszek miał problemy ze sformowaniem jedenastki. Kontuzje wykluczyły bowiem z udziału w niedzielnym meczu: bramkarza Żerdkę, skrzydłowego Sobika i napastnika Hilbrychta, a jeszcze po czwartej żółtej kartce pauzować musiał środkowy pomocnik Nagi. Brak czterech podstawowych zawodników był widoczny... tylko na początku spotkania. W 4 minucie bowiem po strzale Szuszkiewicza z 16 metra Góra musiał się wykazać sporymi umiejętnościami, żeby paradą zagrodzić piłce drogę do bramki. Nic nie był już jednak w stanie zdziałać w 16 minucie, gdy po zablokowanym uderzeniu Konefała skuteczną dobitkę wykonał Szuszkiewicz na klatkę z 16 metra.

Od tego momentu bielszczanie zaczęli atakować z coraz większym animuszem, a rywale... udowodniali, że nie przez przypadek są tak wysoko w tabeli. W wymianie ciosów gospodarze blisko wyrównania byli już w 53 minucie, ale po strzale Gaudyna piłka trafiła w słupek, a chwilę później Primel sparował strzał Żołny. W 60 minucie bramkarz polkowiczan sfaulował jednak szarżującego Gaudyna, a rzut karny na gola zamienił Szędzielarz, ustalając rezultat.

Przez ostatnie pół godziny gry obydwie drużyny próbowały wprawdzie zmienić wynik, ale najlepszą okazję mieli goście w 85 minucie. Po rzucie rożnym wykonanym przez Bancewicza 5 metrów od bramki najwyżej wyskoczył Michalski i doszedł do sytuacji strzeleckiej. Główkował jednak za wysoko.

- Przyjechaliśmy do Bielska-Białej z większymi apetytami, ale wyjechaliśmy z punktem, który szanujemy – podsumował mecz trener polkowiczan Enkeleid Dobi.

A kapitan Rekordu Dariusz Rucki dodał: Co prawda w drugiej połowie mieliśmy większą przewagę niż goście przed przerwą, ale przyjmujemy ten remis z pokorą, bo rywale byli groźni do samego końca.

Rekord Bielsko-Biała – KGHM ZANAM Polkowice 1:1 (0:1)
0:1 – Szuszkiewicz, 16 min
1:1 – Szędzielarz, 61 min (karny)
Sędziował Grzegorz Dudek (Żagań). Widzów 250.
REKORD: Góra – Gaudyn (86. T. Franusik), Bojdys, Rucki, Dudek – Czernek, Szędzielarz, Profic (73. Madzia), Żołna – Kubica (61. Ogrocki), Solorzano (89. Hałat). Trener Piotr JAROSZEK.
KGHM ZANAM: Primel – Fryzowicz, Michalski, Ziemniak, Magdziak (55. Azikiewicz) – Bancewicz, Galas, Wojciechowski (68. Surożyński), Konefał (81. Kobiela), Szuszkiewicz – Piotrowski (72. Zawadzki). Trener Enkeleid DOBI.
Żółte kartki: Kubica, Rucki – Primel, Bancewicz, Ziemniak, Zawadzki.