- We wtorek w Chorzowie uroczyście wspominano zdobycie 10 tytułu mistrza Polski przez Ruch w 1968 roku – przypomina Henryk Kula. - Na spotkaniu w Miejskim Domu Kultury Batory pojawili się: Józef Bon, Antoni Piechniczek, Henryk Pietrek i Jan Rudnow. Zabrakło Eugeniusza Kulika, który właśnie po mistrzowskim sezonie, pół wieku temu, opuścił Chorzów i osiadł w Bielsku-Białej, zostając najpierw zawodnikiem, najlepszym strzelcem, a następnie trenerem drużyny BKS Stal, z którą w obydwu rolach ocierał się o awans do ekstraklasy. Miałem więc okazję na spotkaniu w Bielsku-Białej przekazać mu uroczysty dyplom za mistrzowski tytuł sprzed 50 lat, podziękować za lata gry i pracy szkoleniowej w naszej śląskiej rodzinie piłkarskiej.
W pozostałej części spotkania, w którym Henryk Kula chciał wsłuchać się w głos środowiska, nie brakowało trudnych tematów. Co prawda momentami, jak to w rodzinie, różnica zdań była znacząca, ale ostatecznie prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej stanowczo zaprezentował swoje zdanie, a następnie przedstawił najbliższe plany dotyczące nowości i zmian. Mówił między innymi o: Mobilnym AMO, piłkarstwie amatorskim, ubezpieczeniach, kursach trenerskich oraz nowej formule letnich zgrupowań kadr wojewódzkich w „akcji lato”.
Nie zabrakło też kuluarowych rozmów, a nawet wyjaśnień w cztery oczy zarówno przedstawicieli tych najbardziej rozpoznawalnych klubów podokręgu jak i tych drużyn z najniższych szczebli. Do pierwszych należał prezes TS Podbeskidzie Tomasz Mikołajko oraz włodarz lidera okręgówki MRKS Czechowice-Dziedzice Krzysztof Adamiec, a na drugim biegunie był kierownik grającego w klasie B Halnego Kalna Łukasz Cembala. Wszyscy dla śląskiego futbolu są jednak tak samo ważni o czym na pożegnanie zapewnił prezes Śląskiego Związku Piłki Nożnej i zaznaczył, że dalsza część dyskusji o planowanych reformach nastąpi podczas kwietniowego walnego sprawozdawczego zebrania Podokręgu Bielsko-Biała.
