Śląski ZPN

Mistrzowskie przymiarki – BTS Rekord II Bielsko-Biała

3/03/2021 15:02

Na 16 rozegranych spotkań w rozgrywkach Zina Klasa Okręgowa – 5 Grupa Bielsko-Biała-Tychy drużyna Rekordu II 12 wygrała, 3 zremisowała i tylko raz musiała uznać wyższość rywala. Z dorobkiem 39 punktów podopieczni Szymona Niemczyka pewnie zdobyli więc mistrzostwo rundy jesiennej i trenują, żeby wiosną nadal wygrywać.


- Kilka lat temu postanowiliśmy w klubie, żeby zamiast grać w lidze juniorów, spróbować przejść z 18 i 19-latkami do seniorskiej piłki – mówi Szymon Niemczyk. - Powstała więc drużyna rezerw, która w 2015 roku wystartowała od klasy B i po dwóch szybkich awansach znaleźliśmy się w klasie okręgowej, w której gramy już trzeci sezon. W tym roku w tych rozgrywkach uczestniczą zawodnicy z roczników 2002 i 2003, bo oni chodzą do klas II i III w liceum naszej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. W czasie zamkniętych szkół i lekcji zdalnych trenujemy raz dziennie, codziennie spotykając się na zajęciach, a w weekendy rozgrywamy mecze. Natomiast wcześniej gdy byliśmy w normalnym reżimie szkolnym mieliśmy siedem jednostek treningowych w tygodniu. Z tego fundamentu zrodziła się drużyna, która jesienią przegrała tylko jeden mecz. Większość spotkań mogę więc uznać za dobre, ale te najlepsze rozegraliśmy z BKS-em wygrywając 6:1 u nas i 1:0 na wyjeździe, ze Studzienicami, z którymi zremisowaliśmy 2:2 u nich i wygraliśmy 5:1 u nas czy z Łąką, która jako jedyna nas pokonała, wygrywając 5:2, ale wcześniej przegrała u nas 2:3. Najwyżej cenią sobie jednak występ w Pucharze Polski, w którym zakończyliśmy udział przegrywając z naszą pierwszą drużyną w półfinale 1:5 i tego meczu też się nie wstydzimy, ale wcześniej wyeliminowaliśmy IV-ligowy LKS Czaniec, wygrywając 2:0 po golach Bartłomieja Twarkowskiego oraz Bartosza Woźniaka i myślę, że to był nasz najlepszy występ.

W rundzie jesiennej kapitanem zespołu był Piotr Jaroszek, jedyny nie junior, bo 44-latek w SMS Rekord jest nauczycielem i trenerem jednej z grup młodzieżowych. Był, bo przeszedł zimą do IV-ligowego Orła Łękawica.

- Piotrek był jedynym podstawowym zawodnikiem w wieku seniora – dodaje Szymon Niemczyk. - Czasem wchodziliśmy do gry jako uzupełnienie razem z drugim trenerem Bartkiem Woźniakiem, ale, ani ja, ani nie byliśmy „pierwszym wyborem trenera”. Stawialiśmy na... bardziej perspektywicznych zawodników. Najlepszym strzelcem był Bartosz Kowalczyk, nota bene, po kilku dobrych występach awansował do kadry III-ligowego zespołu, tak samo jak Kamil Kamionka, który też trafił do naszego pierwszego zespołu. Z niego też do naszej drużyny schodzili zawodnicy z ławki, ale seniorzy trafiali do nas bardzo sporadycznie. Cały czas praktycznie zamykaliśmy się w gronie juniorów i tak naprawdę nasz zespół tworzyli koledzy ze szkolnych ławek. I tak będzie także wiosną. Celem tej drużyny jest bowiem ogrywanie juniorów oraz przygotowywanie ich do gry w seniorskiej piłce. Z tego jesteśmy najbardziej rozliczani i jednocześnie zadowoleni, bo to się sprawdziło w ubiegłych latach. Już pięciu wychowanków tą drogą trafiło do naszej III-ligowej drużyny, która gra – zabrzmi to jak oklepany slogan, ale u nas jest autentyczne – o zwycięstwo w każdym meczu.

Tak samo na cel drużyny rezerw patrzy prezes Rekordu Janusz Szymura.

- Gramy w klasie okręgowej praktycznie samą młodzieżą, a dokładniej mówiąc juniorami – wyjaśnia Janusz Szymura. - Stawiamy im duże wyzwanie, ale wyniki rundy jesiennej wskazują, że poradzili sobie znakomicie i zostaliśmy mistrzami jesieni. Szkoda, że te zdobyte punkty nie zostaną zaliczone do gry wiosną, bo mielibyśmy handicap, a tak drużyna zaczyna od początku i zobaczymy jak zawodnicy wykorzystają swoją szansę pokazania się na poziomie seniorskim. Co roku jest to także wyzwanie, bo łączy się również z okresem maturalnym więc muszą umieć pogodzić naukę ze sportem i mam nadzieję, że im to w tym trudnym pandemicznym okresie wyjdzie. A jeżeli przy okazji będą walczyć o awans to nie będziemy narzekali. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że IV liga to już wyższy poziom sportowy więc byłoby to też wyzwanie dla klubu, bo podnieśliby klubowi poprzeczkę, ale na pewno nie załamywalibyśmy rąk tylko cieszylibyśmy z kolejnego sukcesu. Bierzemy to pod uwagę, bo trudno tego nie robić kiedy się jest mistrzem półmetka. Punktowo już pewnie tak dobrze nie będzie, aczkolwiek wszystko przed nimi. Tym bardziej, że będą już o pół roku starsi, a w tym wypadku mogę powiedzieć, że o pół roku lepsi. Na pewno będą bardzo dobrze przygotowani, bo część z nich uczestniczyła w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Futsalu, a więc całą zimę byli pod grą. Dobrą pracę w zespole wykonuje też trener przygotowania motorycznego Jakub Korba, na co dzień pracujący z naszą drużyną futsal ekstralasy oraz III-ligowcami i to wszystko świadczy o tym, że bardzo poważnie traktujemy nasz zespół rezerw.

Jego ważnymi ogniwami są Antoni Olek i Szymon Nocoń.

- W rundzie jesiennej było sporo fajnych spotkań, ale na pewno mecz z BKS-em na swoim boisku, na płycie głównej, był takim szczególnym – wspomina Antoni Olek. - Co prawda straciliśmy jako pierwsi gola, ale pokazaliśmy charakter i zaprezentowaliśmy się z jak najlepszej strony, bo jeszcze przed przerwą Bartek Kowalczyk wyrównał, a w drugiej połowie dominowaliśmy już na murawie i od 61 minuty gry strzeliliśmy pięć kolejnych goli i skończyło się wynikiem 6:1. Ciężkie mecze były natomiast z LKS-em Studzienice i Czarnymi Jaworze, bo wynik był do końca sprawą otwartą, ale ostatnie słowo należało do nas. W Studzienicach Kamil Kamionka w ostatnich sekundach doprowadził do remisu 2:2, a w Jaworzu Nikolas Wróblewski w 90 minucie przypieczętował nasze zwycięstwo 3:1.
- Runda jesienne była w naszym wykonaniu bardzo dobra, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia – dodaje Szymon Nocoń. - Mistrzostwo jesieni daje nam też motywację na wiosnę, żeby jako zespół wygrywać kolejne mecze, a indywidualnie motywuje każdego zawodnika do pracy na treningach. Mamy w zespole wielu chłopaków, którzy marzą o tym, żeby zadebiutować w III lidze. Jesienią graliśmy u boku Piotra Jaroszka, którego doświadczenie bardzo nam pomagało w grze obronnej, bo był filarem defensywy i traciliśmy mało bramek, ale to że wiosną go zabraknie pozwoli młodym zawodnikom skorzystać z szansy pokazania się.

Piłkarze rezerw, których odwiedziliśmy na zajęciach na bocznym boisku Centrum Sportowego Rekord podkreślają, że do rundy wiosennej są solidnie przygotowani.

- Obóz przygotowawczy mieliśmy na miejscu, ale niektórzy koledzy pojechali na zgrupowanie z pierwszą drużyną, a cześć trenowała przygotowując się do Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Futsalu, w kategorii U19 – wylicza Antoni Olek. - Graliśmy też sporo sparingów, z których najlepszy był z MRKS Czechowice-Dziedzice. Przegraliśmy wprawdzie, ale wykonywaliśmy polecenia trenera i to była dobra lekcja, która powinna procentować wiosną. Czekamy szczególnie na mecze z Czarnymi Jaworze, bo tego rywala już znamy i wiemy, że będzie wymagający. Natomiast nie znamy zespołów z drugiej podgrupy i te cztery zespoły będą dla nas nowym wyzwaniem.    
- Dużo daje nam także udział w treningach pierwszej drużyny, bo często otrzymujemy zaproszenia na zajęcia III-ligowców – wyjaśnia Szymon Nocoń. - Podpatrując Szymona Szymańskiego czy naszego nowego zawodnika Tomka Nowaka, który grał w reprezentacji Polski, a dołączył do zespołu zimą, można się wiele nauczyć. Możliwość trenowania razem z nim to jest także bodziec do pracy i wyróżnienie, bo czujemy, że nasza dobra praca się opłaca i jest doceniania przez trener pierwszej drużyny. Uważam jednak, że także my jako drużyna mamy spory potencjał, bo grając sparingi z IV-ligowymi rywalami prezentowaliśmy się z dobrej strony. Wprawdzie rywale czasem przewyższali nas warunkami fizycznymi, ale my grą i piłkarskimi umiejętnościami nadrabialiśmy te braki i uważam, że na tym poziomie też dalibyśmy sobie radę.

Najbliższy sparing Rekord II rozegra w niedzielę z Tempem Puńców sprawdzając przy okazji kandydata do szkoły i drużyny, a próbę generalną trener Szymon Niemczyk zaplanował z Błyskawicą Drogomyśl. Po niej już tylko pozostanie doszlifowanie formy i start 21 marca w meczu z Czarnymi Jaworze na swoim boisku.

Zdjęcia z terningu można oglądać TUTAJ.