Śląski ZPN

Emocjonujący finał Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Rybnik

7/04/2021 21:28

Na pokrytej śniegiem murawie Stadionu Miejskiego w Rybniku poznaliśmy szósty z dwunastu zespołów, które rywalizować będą o Puchar Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej i 40 tysięcy złotych, czekające na triumfatora rozgrywek. Do Szombierek Bytom, Unii Dąbrowa Górnicza, Kuźni Ustroń, LKS Krzyżanowice i Pniówka 74 Pawłowice dołączył III-ligowy ROW 1964 Rybnik, który w roli gościa na swoim boisku 3:2 pokonał lidera IV-ligi Odrę Wodzisław Śląski.


Wszystko zaczęło się zgodnie z tradycją Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Rybnik na godzinę przed meczem. Prezes ROW-u 1964 Henryk Frystacki przekazał bowiem wtedy Prezesowi Podokręgu Andrzejowi Paulusowi wywalczone przed rokiem okazałe trofeum przechodnie, a w zamian otrzymał miniturkę-replikę, która na stałe zostanie w gablotach klubu, upamiętniając sukces Anno Domini 2020. - Oddaję go tylko na czas meczu, bo po ostatnim gwizdku sędziego zabiorę go znowu do mojego gabinetu – zażartował włodarz rybnickiej drużyny i do 73 minuty mógł się martwić, że... zapeszył, bo rybniczanie przegrywali 0:2. Ostatecznie jednak jego słowa okazały się prorocze, bo po spotkaniu kapitan ROW-u Jan Janik zgarnął wszystkie czeki i podniósł w górę nagrodę główną – klucz do dalszych gier już na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

Początek spotkania na zielonej płycie przebiegał pod dyktando wodzisławian, którzy już w 4 minucie przeprowadzili groźną akcję, ale po wrzutce Arkadiusz Wosia Salvador Pryka źle przyjął piłkę na 7 metrze i zaprzepaścił szansę. Także na białej płycie, na której padający od 13 minuty śnieg, zakrył zarówno trawę jak i linie, Odra miała więcej dobrych sytuacji i wreszcie w 42 minucie udowodniła swoją przewagę golem Marcina Wodeckiego. 33-letni rybniczanin, a jeszcze w rundzie jesiennej zawodnik ROW-u, chwilę po tym jak nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Bartoszem Plewką, przymierzył zza narożnika pola karnego i trafieniem w długi róg ustalił wynik pierwszej połowy.

Po przerwie, w której trenerzy zdecydowali się dokonać po jednej roszadzie w swoich jedenastkach, nadal Odra była zespołem lepiej poukładanym co potwierdziła kontrą w 52 minucie. Slavador Pryka rozpoczął szybką akcję na swojej połowie, a po zagraniu Marcina Wodeckiego dynamicznie wbiegł z lewego skrzydła w pole karne rywali, ograł rybnickich obrońców i uderzeniem z 12 metra podwoił rozmiary prowadzenia wodzisławian.

Przegrywający 0:2 rybniczanie postanowili rzucić na szalę wszystkie swoje atuty i... zrobiło się zamieszanie. Na boisko w 63 minucie weszli bowiem Jan Janik i Aleksander Folmert, a zszedł tylko Filip Kukuła. Dopiero po 2 minutach i okrzykach z trybun oraz podpowiedzi spikera sędziowie zorientowali się, że rybniczanie grają w dwunastkę i Konrad Warmiński zszedł za linię. Czy to był moment zwrotny? A może okazało się nim ściągnięcie przez szkoleniowca Odry Arkadiusza Tracza z boiska Marcina Wodeckiego, który w 71 minucie ustąpił miejsca 19-letniemu Danielowi Podbiołowi. Minutę później bowiem zakotłowało się w polu bramkowym Odry i po strzale Marka Krotofila Arkadiusz Lalko wybił piłkę z linii bramkowej, na moment tylko oddalając zagrożenie. W następnej akcji po wrzutce z rzutu rożnego Adrian Pytlik celnie główkował i choć znowu obrońca Odry nie pozwolił wpaść piłce do siatki to sędzia asystent zasygnalizował, że piłka przekroczyła linię bramkową.

Po zdobyciu kontaktowej bramki rybniczanie złapali wiatr w żagle. Wprawdzie w 76 minucie Jakub Kuczera nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Maciejem Kacperskim, ale w 85 minucie Dawid Migus w podbramkowym zamieszaniu po rzucie wolnym, nabiegł na odegraną przez Oliviera Wiorę piłkę i huknął z 7 metrów pod poprzeczkę, doprowadzając do wyrównania. To jednak nie zadowoliło podopiecznych Rolanda Buchały i w gdy w 90 minucie skrzydłowy Odry Nico Abuladze wykonując rzut wolny z 20 metra minimalnie przestrzelił to rybniczanie wykonali zabójczą kontrę. Jakub Kuczera zagrał idealną piłkę wypuszczając w pole karne Tomasza Gomolę, który mając przed sobą tylko bramkarza, oddał celny strzał w 2 minucie doliczonego czasu gry ustalając wynik.

Chwilę później zabrzmiał ostatni gwizdek i rybniczanie mogli świętować zwycięstwo oraz odbierać nagrody. Najpierw wszyscy zawodnicy oraz sztab szkoleniowy odebrali z rąk Członków Prezydium Podokręgu Rybnik Aleksandry Kolorz i Cezarego Rajcy pamiątkowe medale. Następnie Prezes Andrzej Paulus przekazał ufundowany przez firmę Football Center czek na sprzęt wartości 500 złotych dla najlepszego zawodnika, którym wybrany został Jan Janik. On także jako kapitan odebrał w imieniu drużyny czek na zakup sprzętu o wartości 2000 złotych i na końcu podniósł w górę okazały puchar, a razem z nim cały zespół fetował zwycięstwo.

Odra Wodzisław Śląski – ROW 1964 Rybnik 2:3 (1:0)
1:0 – Wodecki 42 min, 2:0 – Pryka 52 min, 2:1 – Pytlik 73 min-głową, 2:2 – Migus 85 min, 2:3 – Gomola 90+2 min.
Sędziował Maciej Węgrzyk.
ODRA: Kacperski – Woś, Lalko, Kłosek, Białas (81. Krzyżok) – Tarka (46. Abuladze), Zdunek, Rosiak, Pryka – Wodecki (71. Podbioł), Tabala. Trener Arkadiusz Tracz.
ROW: Plewka – Kukuła (63. Janik), Pytlik, Krotofil – Warmiński (63. Folmert, 73. Wiora), Tomaszewski, Kuzior, Sobik (46. Baranskyi), Gajda (77. Migus) – Kuczera. Trener Roland Buchała.
Żółte kartki: Wodecki, Białas, Zdunek – Krotofil, Janik, Kuzior, Tomaszewski.

Więcej zdjęc z meczu można oglądać TUTAJ.