Śląski ZPN

20 minut dobrej gry czechowiczan to za mało żeby MRKS mógł pokonać turzan

10/04/2021 20:20

Wprawdzie w rozgrywkach Zina IV liga – Grupa II Unia Turza Śląska straciła dystans do liderującej Odry Wodzisław Śląski, ale to nie znaczy, że trener Marek Hanzel i jego zespół postawili krzyżyk na tym sezonie. Przekonali się o tym czechowiczanie, którzy po porażce 1:4 na swoim boisku, muszą się z niepokojem oglądać za siebie, bo strefa spadkowa tuż tuż.


Zaczęło się jednak po myśli zawodników MRKS-u. Po solidnej rozgrzewce podopieczni Jarosława Kupisa jako pierwsi ruszyli do ataku i już w 2 minucie Kamil Jonkisz oddał pierwszy strzał, uderzając z 15 metra, ale po rykoszecie wywalczył tylko rzut rożny. Następnie gospodarze wykonali kilka wrzutek, z których najgroźniejsza miała miejsce w 10 minucie, bo po rzucie rożnym, wykonanym przez Jakuba Raszkę za „długi słupek” Jonkisz z woleja wstrzelił piłkę w pole bramkowe, a tam minimalnie spóźniony okazał się Wojciech Padło i szansa na zdobycie bramki uciekła mu dosłownie sprzed nosa. Co się jednak odwlecze... W 17 minucie Jonkisz rozegrał piłkę na prawe skrzydło do Damiana Zajączkowskiego, który spod linii bocznej wycofał futbolówkę na 14 metr w pole karne, a tam Jonkisz złożył się do strzału. Nie huknął wprawdzie jak z armaty, ale płasko bita piłka zaskoczyła Przemysława Cieślę.

Zdobyte prowadzenie sprawiło, że czechowiczanie postanowili się skoncentrować na obronie i liczyli na kontry i niewiele brakowało, żeby ta taktyka w 27 minucie przyniosła im powodzenie, bo wypuszczony w bój Jonkisz uciekł obrońcom i wbiegł w pole karne mając przed sobą tylko Cieślę. Bramkarz Unii zachował jednak zimną krew, wyczekał do końca i stojąc w miejscu znalazł się na linii strzału, broniąc uderzenie.

Natomiast goście, choć coraz dłużej przesiadywali na połowie rywali nie potrafili wypracować sytuacji strzeleckiej i tylko Adam Witoszek uderzeniem z dystansu sprawdził czujność Jakuba Świerczka, który spokojnie wyłapał piłkę.

Po przerwie, choć obydwie drużyny wyszły na boisko w tych samych składach, gra wyglądała już zupełnie inaczej. Goście potrzebowali tylko niespełna trzech minut, żeby wyrównać, bo po szybkiej i składnej akcji z lewego skrzydła, w polu karnym Szymon Kalisz zagrał do Sławomira Musiolika, a ten uderzył z 14 metra w długi róg i obijając wewnętrzną część słupka pokonał Świerczka.

Po tym trafieniu turzanie poszli za ciosem i w 53 minucie Musiolik znowu groźnie strzelał, bo po ograniu Łukasza Szędzielarza, znalazł się na 12 metrze, ale tym razem posłał piłkę wprost w ręce Świerczka. Bramkarz MRKS-u skutecznie interweniował także po strzale Michała Rycki z 15 metrów w 63 minucie.

Worek z bramkami dla Unii rozwiązał się gdy w 67 minucie, po drugiej żółtej kartce, boisko musiał opuścić Rafał Żurek. Wprawdzie Dariusz Pawlusiński, tuż po wejściu na murawę nie zamienił rzutu wolnego z 20 metrów na gola, ale jego strzał przyniósł rzut rożny, z którego doświadczony pomocnik dograł idealnie na głowę Pawła Staniczka, a kapitan Unii uderzeniem z 5 metrów przechylił szalę zwycięstwa na stronę swojej drużyny.

Rozpędzeni goście szybko dorzucili kolejnego gola, bo w 71 minucie Kalisz, mimo faulu Michała Czernka zagrał prostopadłą piłkę do Musiolika, który uciekł obrońcom i w sytuacji oko w oko z bramkarzem strzelił swojego drugiego gola w tym meczu. Dopiero po odgwizdaniu zdobycia bramki, sędzia Paweł Dziopak, który zastosował przywilej korzyści i nie przerwał akcji, wrócił do miejsca przewinienia i ukarał faulującego żółtą kartką.

Pieczęć na zwycięstwie postawił w 79 minucie Dariusz Pawlusiński, któremu Bartosz Łyczko, po odebraniu piłki Szędzielarzowi, idealnie wyłożył futbolówkę na 10 metr i wystarczyło, że 43-letni nestor zespołu Unii, mający za sobą 144 występy w ekstraklasie, przyłożył nogę.
Wynik próbowali jeszcze zmienić młodzieżowcy. Rycka po zagraniu Łyczki w sytuacji sam na sam w 88 minucie nie zdołał jednak pokonać Świerczka, a w 89 minucie Łyczko po zagraniu Dariusza Pawlusińskiego z rzutu rożnego wprost na nogę strzelił z 16 metra za wysoko. Nie zmieniło to jednak faktu, że turzanie schodząc z boiska w Czechowicach-Dziedzicach myśleli o tym czy mogą jeszcze dogonić lidera, a czechowiczanie zastanawiali się jak w najbliższych spotkaniach oddalić się od strefy spadkowej.

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

MRKS Czechowice-Dziedzice – Unia Turza Śląska 1:4 (1:0)
1:0 – Jonkisz 17 min, 1:1 – Musiolik 48 min, 1:2 – Staniczek 69 min-głową, 1:3 – Musiolik 71 min, 1:4 – Dariusz Pawlusiński 79 min.
Sędziował Paweł Dziopak (Tychy).
MRKS: Świerczek – Zajączkowski (59. Wandzel), Padło, Szędzielarz, Żurek, Gondko – Czernek, Bryczek (59. Wrana) Adamiec, Raszka (65. Kubica) – Jonkisz (83. Loranc). Trener Jarosław Kupis.
UNIA: Cieśla – Witoszek, Wuwer, Jary, Mazur – Dawid Pawlusiński (67. Dariusz Pawlusiński), Tront (87. Kuczok), Staniczek, Kalisz (82. Skrenik), Musiolik (76. Łyczko) – Rycka. Trener Marek Hanzel.
Żółte kartki: Żurek, Czernek – Kalisz. Czerwona kartka Żurek (67 min-druga żółta).