Śląski ZPN

Futsaliści Sośnicy grają za darmo i walczą o ekstraklasę

12/04/2021 13:26

Ostatnia kolejka rozgrywek futsalowej I ligi – grupy południowej przyniosła niesamowite emocje, a gol na 3 sekundy przed końcem spotkania otworzył Sośnicy Gliwice drogę do barażów o awans do ekstraklasy.


Reaktywowana w 2015 roku Sośnica Gliwice w 2017 roku przystąpiła do rozgrywek futsalowych i po dwóch latach gry w II lidze awansowała na zaplecze ekstraklasy. Po kolejnych dwóch sezonach prezes Marcin Kiełpiński, będący jednocześnie zawodnikiem zespołu, przygotowuje się do ataku na najwyższy szczebel krajowych rozgrywek.

- Taki cel założyliśmy sobie na ten sezon – mówi Marcin Kiełpiński. - Z tą myślą graliśmy od samego początku i piłkarsko udowodniliśmy, że mamy bardzo dobrą drużynę, która nabrała w trakcie rozgrywek jakości. Świadczą o tym tegoroczne wyniki, bo dziesięciu tegorocznych meczach w I lidze odnieśliśmy dziewięć zwycięstw i raz zremisowaliśmy, tracąc punkty w wyjazdowym spotkaniu z Unią Tarnów. Od 21 lutego zanotowaliśmy już jednak serię siedem wygranych, ale i tak o drugie miejsce, dające prawo gry w barażach o awans do ekstraklasy musieliśmy walczyć do ostatnich sekund meczu z drużyną Futsal Nowiny.

- Czuliście presję przed tym spotkaniem?

- Gdy dowiedzieliśmy się, że zespół BSF Bochnia otrzymał punkty walkowerem i zrównał się z nami punktami pojawiła się presja, bo okazało się, że to ostatnie spotkanie też musimy wygrać, żeby utrzymać drugą pozycję. Nie wiem czy to kwestia presji, ale po pierwszej połowie, schodziliśmy na przerwę przegrywając 0:2. W dodatku kontaktowy gol po strzale Michała Hyżego z rzutu wolnego, na początku drugiej połowy też nie otworzył nam drogi do zwycięstwa, bo gdy wycofaliśmy bramkarza, to przeciwnicy strzałem spod swojego pola karnego trafili do naszej pustej bramki i 6 minut przed końcem meczu przegrywaliśmy 1:3.

- Co się działo w końcówce spotkania?

- Trudno to opisać, ale można to zobaczyć na You Tube KS Sosnica TV. Tomek Dura w 35 minucie gry sfinalizował zespołową akcję rozegraną w przewadze, ale minutę później nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego, bo z 7 metra strzelił za wysoko. Kilkanaście sekund później jednak, po drugiej żółtej kartce dla zawodnika z Nowin, graliśmy czterech na trzech i wtedy Tomek, po zagraniu Grzegorza Górki wyrównał. Zostało nam 200 sekund na strzelenie najważniejszej bramki w lidze i choć wykonaliśmy kilka podejść dopiero na 3 sekundy przed ostatnim gwizdkiem ta sztuka udała się... z pomocą rywali. Michał Hyży wstrzelił bowiem piłkę w pole karne gości, a obrońca rywali interweniując zmylił bramkarza i mogliśmy się cieszyć.

- Kto jest liderem waszej drużyny?

- Stworzyliśmy fajny zespół. Zaczynając od bramkarza Jacka Śmiei, przez pierwszą czwórkę w składzie: Tomek Dura, Grzegorz Górka, Bartłomiej Pankowski i ja, aż po ostatnich zawodników, których trener Łukasz Kujawa wpuszcza na boisko, jesteśmy jednością. Pomaga nam w tym także atmosfera w klubie, który zjednoczył środowisko Sośnicy. Z naszych meczów robimy transmisje, które ogląda nawet 2500 widzów. Grzegorz Podeszwa z ekipą Sosnica TV realizuje studio meczowe i komentuje naszą grę, która chyba się podoba o czym świadczy zalew gratulacji, które spłynęły do nas po wygranym meczu z drużyną Futsal Nowiny. Warto też podkreślić, że jesteśmy ewenementem, bo nasi zawodnicy nie zarabiają na graniu. Robią to za darmo. Jesteśmy pasjonatami futsalu i na tej fali dobrej atmosfery chcemy awansować do ekstraklasy. Nie musimy być spółką akcyjną żeby w niej grać. Możemy to robić jako stowarzyszenie i jeżeli nie pojawi się sponsor to nadal będziemy to robić za darmo – nawet po awansie, o który będziemy walczyć.

- Jak przygotujecie się do meczów barażowych?

- Na razie wiemy jedynie, że naszym rywalem będzie AZS UG Gdańsk, który na jedną kolejkę przed zakończeniem rozgrywek w grupie północnej zapewnił sobie drugie miejsce w tabeli. Znamy też terminy spotkań, czyli 8-9 maja pierwszy mecz i 15-16 maja rewanż, ale jeszcze czekamy na wynik losowania kto będzie gospodarzem pierwszego, a kto drugiego barażu. Nie zmienia to jednak naszych planów. Ten tydzień luzujemy, a od następnego zaczynamy przygotowywać szczyt formy na najważniejsze mecze sezonu. Mamy na tyle doświadczony zespół, że wiemy jak takiego najważniejszego dwumeczu przygotować i liczę na to, że za miesiąc pokażemy się z najlepszej strony.