Śląski ZPN

Z VAR-em po awans

23/04/2024 19:58

Mecz I rundy Poltent Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej Podbeskidzie II Bielsko-Biała – Górnik II Zabrze był wyjątkowy i to z kilku powodów.


Po pierwsze niepokonany w tym roku lider II grupy IV ligi spotkał się z czwartą drużyną III ligi. Po drugie spotkanie – co na tym szczeblu rozgrywek się nie zdarza – został rozegrany z I-ligowym „zestawem” sędziowskim, czyli trójką arbitrów: Aleksandrem Borowiakiem z Poznania jako głównym, Szymonem Filipem i Pawłem Jałowcem jak asystentami, Patrykiem Świerczkiem jako technicznym i dwójką sędziów VAR Szymonem Łężnym i asystującym mu Piotrem Szypułą w wozie wypełnionym monitorami i podglądem z 6 kamer. Wszystko dlatego, że od poniedziałku do środy w Bielsku-Białej odbywa się szkolenie sędziów, którzy nabywają uprawnień do prowadzenia zawodów z udziałem VAR-u oraz obsługujących VAR. Jeżeli do tego dodamy, że na trybunach stadionu na Górce w roli instruktorów-obserwatorów usiedli Piotr Lasyk, Paweł Malec i Marcin Borkowski to będziemy mieli obraz sędziowskiej otoczki.

Trzeba jednak od razu dodać, że to nie arbitrzy byli w tym meczu w centrum uwagi, bo decyzje podjęte na murawie po sprawdzeniu na ekranie okazywały się prawidłowe. W dodatku to zawodnicy sprawili, że ich gra była na pierwszym miejscu. I co ciekawe to bielszczanie przez niemal pół godziny dominowali na sztucznej murawie. Już w 2. minucie Samuel Nnoshiri minął przed polem karnym wybiegającego z bramki Alession Valiona, ale piłka uciekła mu za daleko w bok pola karnego nie zdołał zamknąć akcji golem. Ta sztuka nie udała się też pozostałym napastnikom zespołu Marka Sokołowskiego, a że niewykorzystane okazje się mszczą… Wystarczył błąd Bartosza Bernarda, żeby Miłosz Rogula skorzystał z prezentu i płaskim strzałem z 16. metra otworzył wynik.

Zabrzanie cieszyli się nim jednak tylko 3 minuty, bo po wrzutce Franciszka Liszki Samuel Nnoshiri główkując z 5. metra, ustalił wynik pierwszej połowy. Dodajmy jednak, że remis 1:1 nie oddawał przebiegu gry, bo gospodarze dominowali aż do zejścia do szatni i w 38. minucie Liszka ostemplował poprzeczkę, a w 40. minucie Nnoshiri przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem zabrzan.

Po przerwie na boisko wyszła inna drużyna Górnika II i od razu ruszyła do ataków, ale w 51. minucie nadziała się na kontrę i po zagraniu Nnoshiriego Marco Siveiro Toro z 10. metra zapewnił prowadzenie bielszczanom. Tym razem jednak drużyna Arkadiusza Przybyły nadawała ton grze i udowodniła swoją przewagę wykorzystując rzut karny po faulu Michała Batelta na Szymonie Wąsiku. Skutecznym egzekutorem w 65. minucie okazał się Dawid Niedźwiedzki.

Ostatnie pół godziny gry było wymianą ciosów i popisem bramkarzy. W 70. minucie kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się Niedźwiedzki, ale16-letni Sebastian Zajac końcami palców wybił na róg piłkę zmierzającą w okienko. Ta sztuka po drugiej stronie boiska nie udała się Valionowi, który po bombie Sylwestra Lusiusza nie sięgnął futbolówki i w 81. minucie festiwal bramek dobiegł końca, a po ostatnim gwizdku sędziego zespół Podbeskidzia II Bielsko-Biała mógł świętować awans do ćwierćfinału Poltent Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.

Podbeskidzie II Bielsko-Biała – Górnik II Zabrze 3:2 (1:1)
0:1 – Rogula, 29 min; 1:1 – Nnoshiri, 32 min-głową; 2:1 – Siveiro Toro, 51 min; 2:2 – Niedźwiedzki, 65 min-karny; 3:2 – Lusiusz, 81 min.
Sędziował Aleksander Borowiak (Poznań).
PODBESKIDZIE II: Zajac – Paweł Szumiński (74. Piotr Szumiński), Felsch, Batelt – Piecuch (33. Czader), Lusiusz, Liszka, Bernard – Nnoshiri (90. Tumidajski), Siveiro Toro (82. Studnicki), Chmiel. Trener Marek SOKOŁOWSKI.
GÓRNIK II: Valion – Michalski, Kriegler (62. Surowiec), Gandziarowski, Mikulski (52. Pawlak) – Trubnikow, Rogula (46. Wodecki), Kosiba (46. Świerkot) – Niedźwiedzki, Oleksiewicz (46. Kulig), Mansfeld (62. Wąsik). Trener Arkadiusz PRZYBYŁA.
Żółte kartki: Piecuch, Batelt, Nnoshiri, Felsch, Czader,