Reprezentacja chłopców

Reprezentacja Polski U20 nie boi się nikogo

22/03/2018 20:46

Podopiecznym trenera Dariusza Gęsiora nie udało się niestety wygrać, ani zremisować z Anglią, jednak zawodnicy wykonali plan taktyczny i pokazali, że dobrą organizacją można zatrzymać nawet najlepsze ekipy świata. Motto kadry mówi o tym, że nie boi się ona nikogo i było to widać na murawie. Polacy zagrali z młodzieżowymi mistrzami świata jak równy z równym.


- Do drużyn takich jak Anglia zawsze czuje się szacunek, już sama nazwa „elektryzuje”. Ci zawodnicy są młodzieżowymi mistrzami świata, a to o czymś świadczy – mówił trener reprezentacji Polski Dariusz Gęsior – Nasz plan taktyczny na mecz z tak silnym rywalem był prosty: dobrze organizować grę i nie dopuszczać rywali do groźnych sytuacji. Z racji tego, że Anglicy dobrze czują się w grze w powietrzu, chcieliśmy nie dopuścić do wrzutek, rzutów wolnych czy rożnych, po których ci wysocy zawodnicy mogliby strzelić bramkę. W początkowej fazie meczu Anglicy wypracowali sobie okazję, jednak wtedy bardzo dobrze zachował się Bartek Drągowski, który niewątpliwie dobrze wszedł w mecz.

Grając z tak silnym przeciwnikiem trzeba się liczyć z tym, że wypracowywanie sobie sytuacji do strzału nie będzie łatwe. Mieliśmy jednak kilka groźnych prób, ale głównie zza pola karnego. Mimo wszystko, nie baliśmy się rywali, ponieważ nasze motto brzmi „My się nikogo nie boimy”. Kadra którą prowadzę jest niejako podporządkowana kadrze U21, więc ci teoretycznie lepsi zawodnicy przechodzą do starszej grupy. W takiej sytuacji moim celem jest nauczyć zawodników grać szybki futbol, oparty na wyprowadzaniu kontrataków, a to się udało. Jesteśmy w stanie wygrać z każdym i zawodnicy w to wierzą, a to bardzo pomaga. Jestem zadowolony z moim zawodników, ponieważ zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i pokazali, że chcą i mogą wygrać z taką drużyną jak Anglia - kontynuował szkoleniowiec, który jako zawodnik w trzech meczach przeciwko reprezentacji Anglii zanotował dwa zwycięstwa i jedną porażkę.

Trochę żałujemy, że nie udało nam się zremisować tego spotkania, a do tego zabrakło naprawdę niewiele, jednak takie bramki jak ta w wykonaniu Davisa wpadają do bramki bardzo rzadko. W takiej sytuacji trzeba idealne ułożyć głowę i jemu się do udało, tutaj bramkarz nie miał absolutnie nic do powiedzenia - zakończył Dariusz Gęsior, który chwalił także grających w środku pola Sebastiana Milewskiego i Jakuba Łabojkę.

Łukasz Olszewski