Śląski ZPN

Finał z hat-trickiem Mateusza Stryjewskiego

19/11/2023 18:07

Plasujące się na pozycji wicemistrza półmetka IV ligi Podbeskidzie II Bielsko-Biała w finale Poltent Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Bielsko-Biała okazało się bezlitosne dla dziesiątego zespołu klasy okręgowej Rotuza Bronów.


Na sztucznej murawie boiska „Zapora Wapienica” bielszczanie od pierwszego gwizdka sędziego ruszyli do zdecydowanych ataków i raz po raz stwarzali sytuacje podbramkowe, których nie potrafił wykorzystać Giorgi Merbaszwili. 37-letni Gruzin, mający na swoim koncie 131 występów w polskiej ekstraklasie, najbliżej szczęścia był w 14. minucie, ale strzelając z 16. metra trafił piłką w poprzeczkę, a wykonujący dobitkę 36-letni Damian Chmiel, który w ekstraklasie zagrał 104 razy, był na spalonym.

Co się jednak odwlecze… W 19. minucie 17-letni Michał Stempniewicz uciekł obrońcom Rotuza i będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem dograł do Mateusza Stryjewskiego, który trafieniem do pustej bramki rozwiązał worek z bramkami, podziwianymi przez liczną widownię z wieloma fachowcami siedzącymi wśród kibiców.

26-letni skrzydłowy, znany z gry na zapleczu ekstraklasy skutecznie sfinalizował także kontrę w 32. minucie po podaniu Giorgiego Merebaszwiliego. Z zimną krwią wygrał pojedynek oko w oko z Adrianem Granatowskim, którego wcześniej nie potrafili pokonać Giorgi Merebaszwili i Damian Chmiel. Bramkarz Rotuza popisywał się bowiem efektownymi i skutecznymi paradami zarówno po strzale Gruzina z 16. metra w 27. minucie, jak i po uderzeniach doświadczonych bielszczan z bliska w 30. minucie, kiedy to Michał Stempniewicz wypracował doskonałą sytuację bramkową.

Próbujący odpowiedzieć bronowianie sporadycznie dochodzili do szans bramkowych, ale w 22. minucie poprzeczka uratowała bielszczan od straty samobójczego gola po wrzutce Daniela Ferugi z rzutu wolnego, a w 33. minucie Bartłomiej Feruga w sytuacji sam na sam z Szymonem Brańczykiem posłał futbolówkę obok słupka.

Ta niewykorzystana okazja na strzelenie kontaktowego gola błyskawicznie się zemściła, bo Giorgio Merebaszwili finalizując kontrę zagrał do Damiana Chmiela i strzał do pustej bramki w 34. minucie ustalił wynik pierwszej na 3:0 dla faworyta.

Także po zmianie stron rezerwy Podbeskidzia dominowały i Adrian Granatowski miał możliwości zaprezentowania swoich umiejętności, ale w 61. minucie duet Chmiel – Merebaszwili tak rozmontował defensywę Rotuza, że piłka po strzale 3-krotnego mistrza Gruzji i 3-krotnego zdobywcy Pucharu Gruzji z 12 metrów trafiła do siatki. Znalazła się tam także w 65. minucie, kiedy Giorgi Merebaszwili dograł do Mateusza Stryjewskiego, a ten trafieniem z 7. Metra skompletował hat-trick.

Chwilę później murawę opuścili strzelcy goli, a ich zastępcy oraz piłkarze, którzy pozostali na boisku nie potrafili udowodnić swojej piłkarskiej przewagi. Ba, to Rotuz okazał się skuteczniejszy i choć w 74. minucie Szymon Skęczek w ostatniej chwili został zablokowany przez Michała Batelta to w 84. Minucie bronowianie zdobyli honorową bramkę. Na strzał z daleka zdecydował się Krystian Cyroń, a Szymon Brańczyk popełnił błąd.

Natomiast ostatnie minuty gry należały do bramkarza Rotuza. Adrian Granatowski nie tylko skutecznie interweniował po strzałach Michała Stempniewicza w 86. minucie i Michała Studnickiego w 87. minucie, ale jeszcze na sam koniec popisał się obroną rzutu karnego. Po faulu Jakuba Mencnarowskiego na Patryku Czaderze sędzia wskazał bowiem na „wapno”. Wykonawcą „jedenastki” w 2. minucie doliczonego czasu był Michał Stemplewski, ale jego strzał padł łupem 24-letniego golkipera bronowian.

Nie zmieniło to jednak faktu, że po ostatnim gwizdku piłkarze Rotuza Bronów z rąk Prezesa Podokręgu Bielsko-Biała Marka Kubicy oraz towarzyszących mu: Wiceprezesa Janusza Mędrzaka, Członków Prezydium Pawła Lewkowicza, Jarosława Rozmusa, Wacława Waliczka, a także Przewodniczącego Komisji do spraw Rozgrywek Mariana Antosa i Członka Komisji do spraw Dyscypliny Dariusza Kanika otrzymali srebrne medale, symboliczny czek na 1500 złotych oraz statuetkę za dotarcie do finału. Natomiast złote medale oraz czek na 2500 złotych i puchar odebrali piłkarze Podbeskidzia II, które wiosną zagra w rozgrywkach na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej.

Podopieczni Adriana Oleckiego dołączyli w ten sposób do: Dramy Zbrosławice (Podokręg Bytom), Victorii 1922 Częstochowa (Podokręg Częstochowa), Ruchu II Chorzów (Podokręg Katowice), Beskid Skoczów (Podokręg Skoczów) i Górnika II Zabrze (Podokręg Zabrze). Pozostałych uczestników poznamy wiosną, bo wtedy swoje finały zaplanowały Podokręgi: Lubliniec, Racibórz, Rybnik, Sosnowiec, Tychy i Żywiec, który przeniósł zaplanowany na 19 listopada mecz Podhalanka Milówka – Orzeł Łękawica na 10 kwietnia.

Zdjęcia z meczu są dostępne TUTAJ.

Rotuz Bronów – Podbeskidzie II Bielsko-Biała 1:5 (0:3)
0:1 – Stryjewski 19 min; 0:2 – Stryjewski 32 min; 0:3 – Chmiel 34 min; 0:4 – Merebaszwili 61 min; 0:5 – Stryjewski 65 min; 1:5 – Cyroń 84 min.
Sędziował Jakub Tekieli (Bielsko-Biała).
ROTUZ: Granatowski – Strzelczyk (69. Tański), Mencnarowski, Bieńko (46. Stanclik), Cyroń – Wronka (76. Wizner), D. Feruga, B. Feruga (40. Rodak), Wieczorek – Adamczyk, Szczelina (52. Skęczek). Trener Jakub Kubica.
PODBESKIDZIE II: Brańczyk – Willmann (63. Piecuch), Felsch, Batelt, Bernard – Stryjewski (67. Biskup), Stempniewicz, Liszka, Czader, Chmiel (75. Burda) – Merebaszwili (70. Studnicki). Trener Adrian Olecki.
Żółte kartki: Batelt, Biskup – Mencnarowski.