Piłkarze Wyklęci

Piłkarze wyklęci – Stefan Kisieliński

2/01/2021 15:53

Stefan Kisieliński to bramkarz, lekkoatleta, narciarz, reprezentant Śląska i Polski, dziennikarz, nauczyciel i społecznik, jeniec wojenny, w którego tragiczną śmierć uwikłany był Urząd Bezpieczeństwa.


Urodził się 13 grudnia 1901 roku w Morawskiej Ostrawie w rodzinie oświęcimskiego urzędnika kolejowego. Gorący patriotyzm, który go zawsze cechował, wyniósł z rodzinnej atmosfery. Jako ochotnik przystąpił do 9 pułku ułanów mazowieckich, by walczyć w kampanii 1920 roku.

Od dziecka interesował się sportem. Wraz z braćmi Walerianem (późniejszym reprezentantem Polski) i Czesławem byli w roku 1919 jednymi z założycieli klubu Soła Oświęcim (od 2004 roku stadion Soły Oświęcim nosi imię Braci Kisielińskich). To w nim Stefan rozpoczął karierę seniorską. Prawdziwe sukcesy przyszły jednak nieco później. W 1925 roku przeniósł się do silnego wówczas Policyjnego Klubu Sportowego Katowice. Występował wówczas w reprezentacji Śląska. To prawdopodobnie na jednym z takich meczów zauważył go Tadeusz Synowiec (ówczesny selekcjoner kadry). Stefan Kisieliński otrzymał pierwsze powołanie do reprezentacji – na mecz w Węgrami w Budapeszcie (20.08.1926).

Debiut nie należał dla bramkarza do udanych. Polska przegrała 1:4. Jako piłkarz drużyny katowickiej (wciąż znajdującej się poza ligą) polskiej bramki będzie bronił jeszcze trzykrotnie. Ostatnie lata piłkarskiej aktywności (1927-32) spędził w Warszawskiej Polonii, co wiązało się z grą w pierwszej lidze. Jako piłkarz Czarnych Koszul jeszcze dwa razy został powołany do gry w reprezentacji. Bilans występów w barwach narodowych zamknął się ostatecznie w 6 spotkaniach, z których 2 zakończyły się przegraną, 2 remisem i 2 wygraną. Do oficjalnych statystyk należy jeszcze doliczyć mecz nieoficjalny, rozegrany 29 czerwca 1928 roku z reprezentacją Górnego Śląska (zakończony wygraną kadry narodowej 5:2).

Stefan Kisieliński czynnie uprawiał również inne dyscypliny sportu, przede wszystkim lekkoatletykę. Został mistrzem Śląska w biegu na 110 metrów przez płotki oraz wicemistrzem w skoku w dal. Reprezentował też barwy okręgu w… narciarstwie!

Aktywność sportową łączył z nauką, a później też pracą. Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Konarskiego w Oświęcimiu wstąpił do Seminarium Nauczycielskiego w Białej i podjął pracę nauczyciela wychowania fizycznego w gimnazjum państwowym im. Adama Mickiewicza w Katowicach. Pełnił również funkcję instruktora w Kuratorium Okręgu Śląskiego w Katowicach. Jednocześnie uczył się dalej i ukończył  historię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Był też absolwentem Warszawskiego Centralnego Instytutu Wychowania Fizycznego. W latach 30. parał się ponadto dziennikarstwem sportowym (m.in. jako redaktor działu sportowego „Polski Zachodniej. Dziennika Polskiego Zagłębia Węglowego”). Wyjechał jako korespondent na Igrzyska Olimpijskie do Berlina. W listopadzie 1933 roku odznaczono go Srebrnym Krzyżem Zasługi.

W chwili wybuchu II wojny światowej był porucznikiem rezerwy 3. pułku ułanów śląskich. Ranny dostał się do niewoli. Jako jeniec należał do głównych organizatorów życia sportowego w kilku obozach jenieckich, w tym głównie w latach 1942-45 w obozie II c w Woldenbergu (dziś Dobiegniew), tam był też członkiem rady naukowej obozu i wykładowcą na tajnych kursach. Z niewoli wrócił w 1945 roku. Początkowo został wizytatorem szkół w Katowicach, zaangażował się też w odbudowę struktur sportowych na Śląsku i w roku 1946 został powołany na dyrektora Wojewódzkiego Urzędu WFiPW. Był działaczem sportowym w pierwszym i drugim powojennym zarządzie Polskiego Związku Piłki Nożnej. W latach 1949-1950 wraz z Mieczysławem Szymkowiakiem był selekcjonerem polskiej reprezentacji. W listopadzie 1950 roku powołano go na sekretarza Głównego Komitetu Kultury Fizycznej. W związku z podjęciem się tego zadania przeniósł się do Warszawy. Nie dawał mu jednak spokoju Urząd Bezpieczeństwa.

W nocy z 8 na 9 marca 1951 roku Stefan Kisieliński zmarł tragicznie w warszawskim hotelu Bristol. Okoliczności tej śmierci mimo starań rodziny (a także działaczy sportowych ze Śląska i Warszawy) nie udało się wyjaśnić. Znaleziono go w wannie pokoju hotelowego. Wezwany brat Walerian, mieszkający w Warszawie widział tam kartkę spisaną przez Stefana w noc przed śmiercią, której treści nie udostępniono rodzinie i która została zarekwirowana przez milicję. Wiadomo, że w dniach poprzedzających śmierć Stefan był wielokrotnie przesłuchiwany przez UB oraz wzywany na rozmowy do Komitetu Centralnego PZPR. Wiadomo też, że wykrył nieprawidłowości finansowe przy organizacji spartakiady zimowej roku 1951 w Zakopanem, a uwikłani działacze Gwardii (klub Służb Bezpieczeństwa) grozili mu porachunkami. Śledztwo w sprawie śmierci Stefana Kisielińskiego umorzono we wrześniu 1951 roku, utrzymując, że popełnił samobójstwo. Rodzina zmarłego nie uwierzyła w te wyjaśnienia, próbowała jeszcze po 1956 roku sprawę wyjaśnić, zgłaszając wszelkie wątpliwości prokuraturze i innym władzom, sugerując upozorowanie samobójstwa. Córka zmarłego po roku 1990 próbowała pozyskać informacje i wyjaśnienia w Instytucie Pamięci Narodowej. Bezskutecznie.

Serdecznie dziękuję Panu Kazimierzowi Kisielińskiemu, synowi za przekazanie cennych informacji pozwalających rozszerzyć niniejszy biogram.

Jacek Kurek